Na naszych oczach tworzy się historia! Alexander Rybak zapewnił Norwegii wspaniałe zwycięstwo w tegorocznym finale Eurowizji. Wspaniałe? To mało powiedziane. Rybak zdobył aż 387 punktów ustanawiając rekord, który długo nie zostanie pobity (dotychczasowy wynosił zaledwie 292 punkty). Islandia uplasowała się na drugim miejscu, z wynikiem 218 punktów, czyli daleko, daleko w tyle.
Warto dodać, że Rybak odniósł zwycięstwo w przeddzień narodowego święta Norwegii — a może nawet w samo święto, skoro wręczenie głównej nagrody nastąpiło kilka minut po północy. Zaprawdę, dobrze jest być dzisiaj Norwegiem.
Za rok Eurowizja zawita więc do Oslo — i to w pięćdziesiątą rocznicę pierwszego udziału tego kraju w konkursie. Brzmi nieźle. Mateusz, pamiętasz, co obiecałeś?
Posłuchajmy tej baśni raz jeszcze.
Post przeniesiony z Blogspota (17.05.2009)
Jeremiah ::: 2009-07-02 16:22:00Kawałek zacny :)
Agnieszka ::: 2009-05-17 00:49:00Wiedziałeś, jakie obywatelstwo wybrać. :)
Tomasz Sroczyński ::: 2009-05-17 11:12:00I dziwisz się że ktoś naciska Nicht-nicht…
Borys ::: 2009-05-17 18:17:00Mateusz, Agnieszka, dlaczego nie nacisnęliście na "Das ist gut"? :)
Staszek ::: 2009-05-17 21:52:00Ja nacisnąłem. ;-)
Seji ::: 2009-05-18 21:46:00No dobra, to w sumie bylo najlepsze. ;)
JJThompson ::: 2009-05-20 21:01:00Fakt, wpada w ucho. To następna edycja na Białorusi?www.youtube.com/watch?v=G1GxTNV1s0cMoże za rok toto wyślemy? Chociaż nie – szkoda by było zespołu ; ]
Mateusz ::: 2009-05-17 00:44:00 Niestety, wczoraj stwierdzono u mnie amnezję. :)