Oto moja playlista najfajniejszych, najciekawszych, najładniejszych, najbardziej chwytliwych piosenek, jakie miałem przyjemność w tym prawie już minionym roku usłyszeć. W sam raz na Sylwestra. Tańcujcie sobie do rana.
A dla tych, którzy nie mają czasu na 78 kawałków i 6 godzin 15 minut muzyki, wyszczególniam 10 konkretnych, przykładowych propozycji z playlisty:
- Uno, dos, tres, cuatro, cinco, cinco, seis. The Offspring powrócił.
- Wspaniale o zimie.
- Wspaniale o nocnej burzy.
- Bryan i Luciano się wygłupiają.
- Hans Zimmer myślał, że tutaj śpiewają po arabsku.
- Nina Simone zremiksowana.
- Stary polski szlagier.
- Radziecki new wave.
- Genesis jest jak skrzynia nieodkrytych skarbów (chociaż to pewnie znacie).
- Ale to drill. Czekam na Jolkę, Jolkę w podobnej wersji.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Wrzuć w wolnej chwili link do playlisty (o ile używasz Spotify).
Używam i wrzucę, ale po Nowym Roku, bo nie mam obecnie czasu się wklikać.
Playlista na Spotify:
Ale ostrzegam, kilku piosenek tam zabrakło, przede wszystkim „Zobacz jak pięknie” After Blues z wokalem Miry Kubasińskiej.
Super. Wrzucam na uszy. Trzeba czasem sięgnąć poza swoje ulubione pudełko :)