Wydaje mi się, że niewiele osób słyszało o dwóch matematycznych modelach, którym udało się z przenikliwością opisać tłuste kawałki rzeczywistości ekonomiczno-społecznej. Sam dowiedziałem się o nich całkiem niedawno – z czego płynie arogancki wniosek, że jeżeli ja dowiaduję się o czymś późno, to zdecydowana większość ludzi nie wie o tym w ogóle.
Mowa o teorii wyboru społecznego Kennetha Arrowa (1951) oraz o logice kolektywnego działania Mancura Olsona (1965). W największym skrócie: Od Arrowa dowiadujemy się, że nie da się stworzyć zasad plebiscytowych (np. systemu wyborczego), które agregowałyby indywidualne preferencje w spójny sposób. Nie chodzi tu oczywiście o banalną obserwację, że jakaś propozycja (jakiś kandydat) zawsze musi przegrać, lecz o nieoczywisty fakt, że matematyczną niemożliwością jest precyzyjne ułożenie klasyfikacji kolektywnej z klasyfikacji indywidualnych.
Twierdzeniem Arrowa o niemożności robię zwykle w trąbę swoich uczniów na pierwszej lekcji matematyki. Wpierw opisuję im pokrótce tematy, które będziemy omawiać i mówię, jak poprzedni rocznik ocenił ich względne poziomy trudności.
Czytaj dalej Logika różnorodności