Liczba książek przeczytanych przeze mnie w zeszłym roku była aferalnie niska. Usprawiedliwiają mnie jednak dwa dobre powody. Po pierwsze, narodziny syna. Po drugie, Stalin.
Trzeci raz z rzędu dokonam przeglądu lektur wyróżniając książkę najgrubszą, najnowszą, najgęstszą, najfajniejszą itd. Zamierzałem załatwić sprawę w obrębie pojedynczego wpisu, ale okazało się, że liczyłby on wtedy ponad 30 tys. znaków. Lepiej więc podzielić, ale „zwycięzców” przedstawię od razu, żebyście wiedzieli, jakiego ciągu dalszego się spodziewać.
Najgrubsza: Stalin: Waiting for Hitler, 1929-1941 (Stephen Kotkin)
Najcieńsza: Niebezpieczne litery (Grzegorz Fijas)
Najstarsza & najbardziej zaskakująca: Myśli nowoczesnego Polaka (Roman Dmowski)
Najnowsza: Wyjście awaryjne (Rafał Matyja)
Najgęstsza: Cztery decyzje Józefa Becka: Polityka zagraniczna Polski, 1938-1939 (Marek Kornat)
Najważniejsza: Zapiski więzienne (Stefan Wyszyński)
Najmądrzejsza: Networking on the Network (Phil Agre)
Najbardziej rozczarowująca: Wobec nadchodzącej II Wojny Światowej (Władysław Studnicki)
Najfajniejsza: Evolution (Stephen Baxter)
Najlepsza: Książę Nocy (Marek Nowakowski)
Tymczasem puka już Stalin, pójdźmy mu otworzyć.
Czytaj dalej Przeczytane w 2021 (1)