Dwadzieścia-dwadzieścia tysięcy (17)

Triumfalny upadek zapomnianego rockowego zespołu lat 80.

style_muzyczne.PNG

Wikipedyczna strona poświęcona stylom muzycznym jest zaskakująco krótka. Liczy zaledwie siedem linijek. Haczyk? Cztery z nich to odnośniki wiodące do osobnych stron grupujących gatunki alfabetycznie: od „A” do „F”, od „G” do „M”, i tak dalej. Bardzo długą wyliczankę rozpoczynamy od 2-stepu, odmiany brytyjskiego garażu. Kończymy kilkadziesiąt kilobajtów później na zydeco, bluesowej mieszance rodem z kreolskiej Luizjany.

Jeżeli ktoś nad ciągnące się w nieskończoność, monotonne listy przedkłada kolorowe, precyzyjnie oznaczone taśmy czasu, niech wklika się w Mapę Muzyki. Tamtejsze zagadki chromatyczne są co prawda nie do rozwiązania – dlaczego rock i pop są żółte? dlaczego techno, house i trance są krwistoczerwone? dlaczego blues i jazz są niebie… to akurat wiadomo – lecz każdy z wertykalnych bloków ukaże nam w powiększeniu pełną gamę chronologicznie uporządkowanych subgatunków wraz z dorzecznymi opisami i krótkimi playlistami.

Mapa z prawdziwego zdarzenia znajduje się natomiast tutaj. Gigantyczny, dwuwymiarowy schemat Glenna McDonalda korzysta z gatunkowej geografii serwisu Spotify oraz posiada nad wyraz użyteczny ficzur: w każdy jego punkt można kliknąć celem posłuchania reprezentacyjnego utworu. Nie odnajdziemy tam niestety ani „dwukroku”, ani „żydeka”, ale według stopki w Every Noise At Once ulokowano aż 1528 muzycznych styli. Dzięki Bogu, wbrew nazwie nie popłyną z głośnika wszystkie naraz.

Czytaj dalej „Dwadzieścia-dwadzieścia tysięcy (17)”

Longplay (2)

Pop – alternatywny rock – art pop – muzyka „ziołowa” – folk pop – americana

longplay

Pod okładkami płyt kryją się linki do wybranych piosenek na YouTubie.

Rihanna: Anti

rihanna-anti
Chociaż, jak wiedzą wszyscy zaglądający regularnie na Blogrysa, lubię prosty, radiowy pop – warunkiem niezbędnym i koniecznym jest „wpadnięcie w ucho” – Rihanna kojarzyła mi się jak dotąd z chłamem, żeby nie rzec – z chłamem wulgarnym. Byłem uprzedzony. To nie jest muzyka bardziej tandetna niż, powiedzmy, Shakira czy Carly Rae Jepsen, które bądź co bądź gościły na Mixtape’ie 2016. Wprost przeciwnie: Przesłuchawszy cały album Anti musiałem z miejsca przyznać, że mam oto przed audialnym sobą płytę przemyślaną, starannie wyprodukowaną, doskonale zaśpiewaną. Najsłynniejszej Barbadosyjce na świecie odmówić zdolności wokalnych wszak nie sposób. Poza tym mało na Anti dance’u, chociaż akurat najbardziej charakterystyczny singiel, Work, jest dance’owy do szpiku kości.

Czytaj dalej „Longplay (2)”