Rosyjskie bingo

Przepracowując traumę po lekturze Anny Kareniny natknąłem się na fejsbukowej stronie Lusty Literature Memes na bingo o dziewiętnastowiecznej literaturze rosyjskiej. Machnąłem tłumaczenie na polski. Zasady gry proste: W trakcie czytania knigi Tołstoja, Dostojewskiego lub Turgieniewa należy odkreślać „znaleziska” na poniższej planszy. Wygramy po uzyskaniu pełnej linii lub przekątnej.

Wcisnąłbym jeszcze „długi”, ale nie ma gdzie.

Ach! Zwróćmy uwagę, że pole (2, 2) jest autoreferencyjne.

rosyjskie-bingo.PNG

Wolną Ojczyznę racz nam zwrócić, Panie

Lubię mieć kontrowersyjne poglądy. Nie staram się co prawda być kontrowersyjny na siłę, lecz gdy jakaś moja opinia staje okoniem mainstreamowi , wiem na pewno, że jest moja.

Uważam na przykład, że do najważniejszych wytworów polskiej satyry ostatniego dziesięciolecia należy zaliczyć Testovirona i Braci Figo Fagot. Owszem, w obu przypadkach prześmiewczowść obwarowano licznymi wulgaryzmami (szczególnie u Testovirona są one ekstremalne), lecz jeśli starczy nam zaparcia, by przeniknąć przez tę barierę, okaże się, że mamy do czynienia z błyskotliwą i brawurową wiwisekcją polskiej mentalności – psychologiczną u Testo, socjologiczną u BFF. Zupełnie nieoczekiwanie dołączyła do tej gromadki Pyta, choć pewnie tylko na moment.

Czytaj dalej „Wolną Ojczyznę racz nam zwrócić, Panie”

Blade Sitter

Rozumiem rozdrażnienie Jasia Fasoli. Mnie również od dawna irytują ludzie, którzy idąc wolno jakimś wąskim przejściem uniemożliwiają mi, choćby na kilka sekund, energiczne poruszanie się. W przeciwieństwie do Jasia jestem wyrozumiały dla osób starych i zniedołężniałych, lecz cała reszta spowalniaczy budzi we mnie zniecierpliwienie i uruchamia zarazem psychologiczną ciekawość. Czy osoba przede mną nie ogarnia topografii okolicy? Nie zna pojęcia bottlenecku? Nie zdaje sobie sprawy, że ktoś za nią idzie? Sądzi, że temu komuś też się nie spieszy? Ma tego kogoś gdzieś? Szczerze powiedziawszy, wolę przedostatnie wyjaśnienie od ostatniego, bo lepiej chyba być lekceważonym przez oczywistego dupka niż dobrotliwie bagatelizowanym przez flegmatyka.

Czytaj dalej „Blade Sitter”

Głupi filmik na niedzielę (12)

Jedenaście wcześniejszych głupich filmików przepadło bezpowrotnie, ponieważ podczas przeprowadzki na WordPressa zaginęły wszystkie zagnieżdżone w notkach jutubki. Najwyższa więc pora na wskrzeszenie serii. Oto fragment rzekomo bardzo dobrego serialu The Boondocks. Pamiętajmy, że u nas odpowiednikiem The Nigga Moment jest Ortalionowe Rycerstwo, tyle że dresy nie noszą przy sobie zwykle broni palnej.